Bloody Tiger Makeup

Cześć kochani! Jako, że to dziś mamy Halloween, a jutro będziemy poświęcać czas na odwiedzenie grobów bliskich nam osób, wpis z makijażem pojawia się trochę szybciej. ;) Wosk z poprzedniego wpisu wykorzystałam na makijaż z krwawym tygrysem. Zamysł był taki, aby tygrysie paski były krwawiącymi ranami. O ile w głowie ten pomysł wyglądał świetnie, tak przy realizacji okazał się całkiem skomplikowany i trudny, ale coś tam wyszło. Dla większego dopasowania wykonałam też fryzurkę z uszami. Prócz krwawych pasków namalowałam też kilka zwykłych, czarną kredką do oczu. Nos też zrobiłam cały w krwi, pyszczek wymodelowałam z wosku i wbiłam do niego wąsy. Na ramionach również pojawiły się paski i dla podkreślenia zwierzęcego charakteru domalowałam tygrysie łapy. Jak na pierwszą próbę z takim woskiem myślę, że wyszło całkiem fajnie. Myślę, że za kilka lat postaram się odtworzyć ten makijaż, bo nie wszystko wyszło tak jak chciałam. Dajcie znać jak Wam się podoba, zapraszam do oglądania! ;)



Jak się Wam podoba? 
Jaki makijaż wybraliście w tym roku, jeśli świętujecie?

DIY: Wosk do charakteryzacji + kolejne dynie

 Cześć kochani! Mam nadzieję, że jesienna atmosfera dobrze na Was wpływa i mimo ochładzającego się powietrza, korzystacie z uroków tej pięknej pory roku. Pięć dni temu obchodziłam urodziny i choć tego nigdzie nie ogłaszałam, to dostałam kilka życzeń prywatnie, za co Wam bardzo dziękuję! ❤️ 

Na blogu natomiast dalej kontynuujemy październikowe wpisy halloween'owe i dziś zachęcam Was o przygotowania domowego wosku do charakteryzacji. Jest to maga przydatny gadżet, z którym możemy zrobić realistyczne rany, czy tworzyć jakieś nietypowe elementy 3D. Jeśli mam być szczera, to jestem mega zła na siebie, że dowiedziałam się o tym przepisie dopiero teraz! Kiedyś kombinowałam z chusteczkami higienicznymi i klejem w sztyfcie, gdzie przepis jest tak tani i prosty, a o wiele bardziej efektywny, że tylko potwierdziłam się w przekonaniu, że lubię sobie czasem robić pod górkę. ;) Tak czy inaczej pewnie i tak zakupię sobie kiedyś profesjonalny wosk, ale póki co ten jest totalnie wystarczający! Zapraszam do wspólnego przygotowania. ;)

Potrzebujemy:

  • wazelinę
  • mąkę
  • podkład/cień w kolorze naszej skóry

KROK 1

Na początek wyznaczamy sobie ilość wazeliny jaką chcemy przeznaczyć na wosk. Proporcje mąki z woskiem to mniej więcej 1:1, dlatego ja po prostu przeniosłam jedną połowę do innego pojemniczka i drugą zapełniłam mąką. Wszystko wykonywać będę w opakowaniu od wazeliny, aby móc bez problemu go później przechowywać.

KROK 2

W kolejnym kroku wystarczy wymieszać nasze składniki, musimy uzyskać efekt zbliżony do plasteliny, dlatego w razie potrzeby dosypujemy jeszcze mąki. Ja wszystko mieszałam płaskim nożem, który spisał się do tego świetnie. Ogólnie na tym etapie osoby o bardzo jasnej, waniliowej karnacji mogą zakończyć tworzenie wosku, proste prawda? ;)

KROK 3

Ja jak widzieliście mam jednak ciemniejszą karnację, dlatego wspomagam się dodaniem kilku kropel podkładu. Możecie zabarwić go również jakimś pudrem lub innym kosmetykiem o zbliżonym odcieniu do skóry. 

EFEKT KOŃCOWY
 
...i tak oto bardzo prostym sposobem mamy bardzo fajny wosk do charakteryzacji. Mam nadzieję, że przepis się przyda, a za tydzień pokażę Wam go u mnie w praktyce. :)


+ BONUS 

Sama nie wiem, dlaczego rok temu nie pojawiły się tutaj moje dynie, o które poprosił mnie mój brat. Wpadł na świetny pomysł, aby urozmaicić swój samochód na zlocie. W końcu świecące się kontrolki silnika i oleju potrafią przestraszyć! ;)


DIY: Halloween Pumpkin 🎃

W te Halloween zżyłam się z dyniami! Już kilka przyniosłam do mojego domu, a największą z nich przerobiłam na ozdobę, jednocześnie tworząc z jej wnętrza zupę. Muszę się pochwalić, że wyszła mi ona świetnie, najlepsza zupa dyniowa jaką jadłam! Dziwnym trafem jednak zaraz po zjedzeniu całego garnka tego dania, zaczęło mi się kręcić w głowie. Poszłam do łazienki, ale w lustrze nie znalazłam całości swojego odbicia! Ach jak dobrze, że mam głowę zastępczą! :D

...a tak na serio - zapraszam na halloween'owy poradnik z przerażającą dynią ozdobną! Trzy ostatnie zdania z powyższego akapitu oczywiście z delikatnym żartem, natomiast naprawdę wyszła mi przepyszna zupka. Z pewnością jeszcze na dniach odtworzę! W tym roku prócz tradycyjnego wycinania wzorów urozmaiciłam moją dynię o sznurki i wykałaczki, które właśnie będą potrzebne do dzisiejszego DIY. 

Tak więc potrzebne będą:

  •  dynia
  •  nożyk
  •  wykałaczki
  •  sznurek
  •  długopis/mazak

Krok 1

Na początek wycinamy górny otwór w dyni. Ja wykonałam go akurat w kształcie siedmioramiennej gwiazdy, aby nie było zbyt banalnie. Rada ode mnie - wycinajcie pod skosem, tak, aby czapeczka naszej dyni miała solidne oparcie. Wycinając ją pod kątem prostym do dyni, niestety będzie się ona mogła nie trzymać i wpadać do środka (piszę ze starego doświadczenia). 

Oczywiście po dostaniu się do wnętrza wyciągamy wszystkie pestki, które polecam później podprażyć w piekarniku. Po oczyszczeniu z pestek zajmujemy się miąższem. Śmiało skrobiemy ile się da, bo z dyni można wyczarować mnóstwo pysznych potraw. ;) Ja osobiście wykonałam zupę dyniową, tak jak na wstępie pisałam. Uwielbiam! <3


KROK 2

Kolejnym krokiem jest namalowanie wzoru naszej dyniowej twarzy. Mina nie mysi być jakaś bardzo wymyślna, bo w kolejnych krokach mocno ją urozmaicimy. ;) Po uzyskaniu oczekiwanego wzoru wycinamy wszystko dokładnie (z wycinek warto odkroić jeszcze część dyni możliwej do zjedzenia).


KROK 3

W kolejnym kroku trochę się namęczymy, ale warto, wierzcie! Wydrążamy po 8 dziur na jedno oko jak na poniższym zdjęciu. Ja wykonałam to nożykiem, bo ma bardzo cienki i ostry koniec, ale sprawdzi się też wykałaczka. Myślę, że nawet wykałaczką będzie prościej. Dziury powinny mieć co najmniej 1cm, aby łatwo było z nich później skorzystać. Jeśli macie szerszy sznurek, weźcie to pod uwagę. 


KROK 4

Gdy dziurki mamy gotowe czas przepleść przez nie sznurek. Ja wybrałam wzór krzyżykowy. Jak dla mnie efekt z tym drobnym akcentem wyszedł genialnie! Sznurek z obu stron starałam się zacząć i skończyć na dolnej partii oczu, aby po późniejszym związaniu ich, końce nie były widocznie przez otwory.


KROK 5

Krok piąty, a zarazem ostatni, czyli wbijanie wykałaczek imitujących zęby. Spójrzcie tylko jaka groźna stała się teraz nasza dynia! Jak to wykonałam? Kupiłam tradycyjne wykałaczki i połamałam je na pół. Te brzydsze od złamania końce nadziewałam w różne strony, dla ciekawszego efektu. Wykałaczki starałam się wbijać rzędami, tak aby w każdym miejscu dynia miała kiełki. Uważajcie na palce, bo łatwo je pokaleczyć! Zwłaszcza przy ciasnych krawędziach naszej uśmiechniętej dyni. ;)


EFEKT KOŃCOWY

...i mamy efekt końcowy! ...no i macie mnie, jednak nie żartowałam! ;) Skoro mam teraz nosić dyniową głowę, skompletowałam do niej stylizację. Dajcie znać jak Wam się to wszystko podoba. Jestem ciekawa waszych spostrzeżeń. ;) Zapraszam też oczywiście do wykonania takiej dyni samodzielnie! 🎃


🎃

Chaotic Spirits Makeup

 Cześć Wam! Zaczynamy halloween'ową serię wpisów na blogu szybkim i wcale nie takim trudnym makijażem z duchami. Zajął mi on dosłownie 20 minut i choć nie jest przez to perfekcyjny, uważam, że wyszedł dosyć zjawiskowo i będzie fajną propozycją na halloween'owe wyście. ;)

Do jego namalowanie potrzebować będziemy trzech kosmetyków: białej kredki do oczu, czarnego eyelinera i czarnego cienia do powiek. Całe powieki porywamy grubą warstwą cienia, zakrywamy nim obszar aż do brwi. Następnie cieniujemy już lżejszą warstwą obramowanie naszych wielkich, czarnych oczu, aby uzyskać efekt 3D. Po wycieniowaniu chwytamy za białą kredkę. Tworzymy nią zarys duszków, nie muszą być idealne, niech latają w różne strony. Na koniec działamy eyelinerem. Tworzymy nim oczy i buzie duszkom, dodatkowo gdzieniegdzie dodałam też zarys sylwetką duchów, ale to nie jest konieczne. ;) Usta pomalowałam czarną kredką do oczu, o której nie wspomniałam wyżej. Tak naprawdę mogą być też białe, dla podkreślenia duszkowej wizji, a nawet w jakimś fajnym kolorze. 

Jak widzicie nie jest to aż tak skomplikowane, taki makijaż super wypełni czarna stylizacja i jesteście gotowi na halloween'ową domówkę! Zapraszam na zdjęcia. :)


Jak Wam się podoba? 

Zgadujcie co będzie inspiracją do kolejnego makijażu.;)

Magia lasu

  Chciałam, aby październik w tym roku był miesiącem inspiracji halloween'owych na moim blogu, jednak przyznaję, że nie podołałam - nie zrealizowałam jeszcze nic bardziej kreatywnego w tym kierunku, choć pomysłów jest sporo, więc w sumie dziś dodaję tylko taką zapowiedź. Zaczęła się jednak jesień, a ja zaliczyłam kilka spacerów z lustrzanką po lasach. Uwielbiam takie spacery z psiakami - świeże powietrze, pełno zieleni i relaks. Zdjęcia tak mi się spodobały, że postanowiłam się nimi z Wami podzielić. Mam nadzieję, że Wam też przypadną do gustu. ;) Zapraszam do oglądania!



Też lubicie spacerować jesienią po lesie? 
Udało się Wam zebrać jakieś grzyby? ;)
Copyright © Dollka Blog