Mediect "Cleansing and Brightening" Bubble Mask
Cześć! Muszę się Wam przyznać, że ostatnio nagromadziłam u siebie dosyć sporo maseczek. Bardzo je polubiłam i chętnie testuję nowości. Jedną z ciekawszych masek jest z pewnością bąbelkująca maska "oczyszczenie i rozświetlenie" od Mediect. Wiem, że tego typu maseczki są już na rynku, ale ta jest moją pierwszą z takim efektem. Pudełko zawiera trzy maseczki w płachcie. Opakowanie zrobiło na mnie pozytywne wrażenie. Podoba mi się, że zadbano tu o każdy szczegół. Interesująca grafika przyciągnęła mój wzrok, a samo odpakowywanie sprawiło mi wiele frajdy. Masek staram się nie używać zbyt często, bo nie ma co z nimi przesadzać. Zostawiam je zwykle do przetestowania na weekend.
Związałam włosy, oczyściłam twarz i zabrałam opakowanie do łazienki. Musze przyznać, maska jest bardzo mocno nasączona płynem. Jej kształt jest dosyć zabawny, więc można się z siebie pośmiać. :P U mnie bąbelki zaczęły się pojawiać już w trakcie nakładania maski. Po chwili było ich już naprawdę mnóstwo. Trzymałam ją tak jak zaleca producent - niecałe 5 minut. Efekt bąbelkowania z maską był fajny, ale dopiero po ściągnięciu jej poczułam, jak wiele ich się zrobiło. Maska w trakcie noszenia nie zsuwała się i nie przeszkadzała. Było czuć bańki mydlane, co było dosyć zaskakujące jak na kosmetyk.
Po ściągnięciu, należy zmyć z twarzy resztki produktu. W efekcie końcowym twarz jest wygładzona i rozświetlona. Maska jak najbardziej spełnia swoje obietnice. Jak dla mnie rozświetlenie jest trochę zbyt mocne, ale cieszę się, że widać po niej efekt oczyszczenia. Z pewnością to nie będzie moja ostatnia maseczka z tej firmy.
Słyszeliście o tej firmie? Lubicie maski w płachcie?
Wow, I just knew about the bubble mask! Looking great and work good!
OdpowiedzUsuńInteresting to try it!
Yes... its very good mask! ;)
UsuńNie znam tej marki, ale skuszę się na tę maseczkę. 😊
OdpowiedzUsuńPolecam, sama ostatnio skusiłam się na inny wartiant :)
Usuń:) widziałam podobną maskę na YT:)
OdpowiedzUsuńSuper ;) Polecam wypróbować jakąkolwiek bombelkującą, świetna sprawa! Ja niedługo będę testować opcję z Eveline.
UsuńJa też jeszcze nie próbowałam bąbelkowych maseczek, a przecież są popularne już długo, długo.. muszę to nadrobić.
OdpowiedzUsuńTeraz mamy naprawdę duży wybór ;)
UsuńRzeczywiście, fajnie wygląda. :)
OdpowiedzUsuńA jeszcze fajniej działa :)
UsuńNie miałam nigdy takiej maseczki, ale mam chęć ją wypróbować :)
OdpowiedzUsuńja tak samo:)
UsuńPolecam Wam ;)
UsuńWidziałam te bąbelkowe maseczki nie raz, ale jeszcze ich nigdy nie kupiłam. To co dzieje się po nałożeniu jej na twarz wygląda komicznie, ale skoro ma oczyścić moją skórę to czemu by nie spróbować. Na zakupach będę wyglądać tego produktu!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
To prawda, zabawnie się w nich wygląda,ale to bombelkowanie jest przyjemne ;)
UsuńNie przepadam za tymi w płachcie, za to te z bąbelkami uwielbiam 😍
OdpowiedzUsuńSwoją drogą, pierwszy raz słyszę o takim połączeniu,ale chętnie ją wypróbuję 😀
Pozdrawiam
Lili
O widzisz, a ja akurat wolę w płachcie i nie słyszałam o bąbelkujących bez niej! :D
UsuńNie używałam jeszcze bąbelkującej maseczki, ale na pewno jakąś wypróbuję. :)
OdpowiedzUsuńPolecam! Super uczucie :D
UsuńMaseczki bardzo lubię, pod każdą postacią praktycznie, i te w płachcie i w saszetkach, a chyba najbardziej w tubkach, takie do wielorazowego użytku :D Bąbelkowe mam, ale jeszcze nie używałam, czekają na swoją kolej :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, Agness:)
Super ;) Ja też chętnie testuję w każdej postaci :)
UsuńSłyszałam o tym, ale ja najbardziej lubię domowe maseczki ☺
OdpowiedzUsuńTakie też są świetne!
UsuńJa uwielbiam używać maseczek. :) Ostatnio bardzo polubiłam z ISANA. :) Zapraszam do mnie: NDKK
OdpowiedzUsuńMuszę je wypróbować ;) Które póki co sprawdziły się najlepiej?
UsuńTak, uwielbiam te wszystkie bąblujące i pieniące się maseczki- tez uważam ,że świetnie dają sobie radę z oczyszczaniem :-)
OdpowiedzUsuńTak! Musiałam użyć, aby się przekonać, bo szczerze myślałam, że są fajne tylko ze względu na bąbelki. :D
UsuńNie stosowałam jeszcze masek bąbelkowych, ale ciekawi mnie taka forma :)
OdpowiedzUsuńPolecam wypróbować ;)
Usuńiii ale to superowo wygląda na buzi:D
OdpowiedzUsuńHah, bardzo zabawnie! :D
UsuńOoo, tej maski nie znałam :)
OdpowiedzUsuńPowoli robi się o nich głośno, mam nadzieję, że pojawią się w drogeriach ;)
UsuńLubię różnego rodzaju maseczki :) Ale takiej bąblujacej to ja jeszcze nie testowałam :)
OdpowiedzUsuńbuziaki
Polecam ;)
UsuńJuż gdzieś czytałam o tej maseczce... Łaskotała Cię?
OdpowiedzUsuńTaaak :D
UsuńFajny design masek :D
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
UsuńJa maski w plachcie jeszcze nigdy nie stosowałam ale na blogach kusicie mnie z kazdej strony :D
OdpowiedzUsuńRaz na jakiś czas fajnie sięgnąć po maskę, więc kiedyś sięgnij po bąbelkującą koniecznie :D
UsuńFajne te maseczki :D
OdpowiedzUsuńA owszem, owszem :D
UsuńZawsze chciałam coś takiego wypróbować kiedyś nawet myślałam o tej chińskiej masce, która miała swoje 5 minut jakiś czas temu:)
OdpowiedzUsuńBuziaki:*
Przesyłam trochę ciepełka ostatnim postem z Rodos -> WWW.KARYN.PL
Polecam, jeśli jeszcze nie miałaś bąbelkującej maseczki ;)
UsuńAle świetna maseczka! Jeszcze nie miałam okazji jej poznać, ale kusi ❤ Uwielbiam testować takie nowkinki, szczególnie w okresie jesienno zimowym, gdy moja skóra potrzebuje porządnej dawki nawilżenia :)
OdpowiedzUsuńBardzo le polubiłam ;)
UsuńOhh wow... this mask sounds like a whole adventure.
OdpowiedzUsuń:D
UsuńAle super maseczka a jak fajne bąbelki :D Chętnie ją wypróbuję.
OdpowiedzUsuńPolecam ;)
UsuńTeż kupiłam ostatnio sporo masek,ale używam, bo są rezultaty❤
OdpowiedzUsuńJa też używam, ale nie wszystkie są do codziennego użytku. Większość zaleca się co tydzień lub dwa, więc ciężko się ich szybko pozbyć. :)
UsuńDziękuję za odwiedziny- cieplutko pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńZawsze zaglądam do komentujących, czasem trochę zwlekam, ale nie omijam :D
Usuń